poniedziałek, 10 czerwca 2013

Rozdział III



W drodze do pokoju Zayn przykrył mnie swoją bluzą by nikt nie zwracał na nas uwagi. Niestety nie udało się i zrobili nam dużo zdjęć. Po powrocie do pokoju usiedliśmy na łóżku i zaczęliśmy się całować. Położył się na mnie i obściskaliśmy się bardzo długo. W między czasie Zayn zdjął koszulkę. Niestety nie zamknęliśmy drzwi i do pokoju wszedł Louis:
-Co wy wyprawiacie?!
-Louis! To nasz pokój i nie masz prawa wstępu! -wykrzyknęłam
Wtedy zauważyłam, że mój brat się zawstydził. Wziął torbę po którą zapewne przyszedł, przeprosił i wyszedł nic już nie mówiąc. Tym razem zamknęłam drzwi na klucz i wyszłam do łazienki. Zayn został w pokoju i usiadł przy biurku. Gdy wyszłam zauważyłam, że wszedł na portal społeczności owy (Facebook^^) i oglądał nasze zdjęcia zrobione przez paparazzi. Miały 4000 polubień. Gdy zdałam sobie sprawę ile osób zobaczyło te foty zakręciło mi się w głowie. Zayn zamknął laptop i usiadł na łóżku. Pocałowałam go i wskoczyłam po drabince na górę. Zayn też położył się spać. Zanim zasnęłam długo rozmyślałam nad tym co się wydarzyło.
Obudziliśmy się o 9- prawie jednocześnie.  Postanowiłam wziąć prysznic. Po wyjściu z łazienki zauważyłam Zayna siedzącego na łóżku z laptopem. W pewnej chwili mój „turban” zaczął się zsuwać z mojej głowy więc odruchowo za niego chwyciłam. W tym momencie spadł ręcznik którym byłam owinięta. Krzyknęłam. Zayn podniósł wzrok i przez 5 sekund mógł obserwować moje niezbyt duże piersi. Spaliłam się ze wstydu, ale ochłonęłam gdy mulat podszedł do mnie, pocałował i przytulił. Wzięłam z szafki bieliznę i koszulkę z nadrukowanym serduszkiem. Zayn po chwili zorientował się, że zapomniałam wziąć spodenek i zapukał do drzwi łazienki. Po moim pozwoleniu wszedł do ciasnego pomieszczenia. Byłam w samej bieliźnie. Spojrzał się na mnie jakby chciał powiedzieć: WOW! Położył szorty na szafce na ręczniki i wyszedł spoglądając na moje skąpo okryte ciało. Potem odświeżył się także Zayn. Założył bardzo fajną koszulkę. Wyszliśmy do  kawiarenki na śniadanie. Usiedliśmy przy tym samym stole co ostatnio Louis i Niall. Wypiliśmy kawę zbożową i zjedliśmy rogaliki z budyniem.
Potem wybraliśmy się na spacer po pokładzie i spotkaliśmy Harrego. Po przywitaniu się rozmawialiśmy:
-Gdzie Louis? –spytałam
-Nie wiem. Nie widziałem go dzisiaj. Właśnie wyszedłem by go poszukać. –odpowiedział loczek
-Martwię się o niego.
Wtedy zaczęłam opowiadać kiedy ostatnio go widziałam, że omal nie wyjawiłam tego co się działo u nas w łóżku.  Nie chodzi o to, że chcę ukryć fakt miłości do Zayna, ale po prostu nie mówi się o takich rzeczach. Po moich wyjaśnieniach Hazza trochę się zmieszał a  Mulat odwrócił wzrok. Styles  poszedł. Nie wiedział, że coś czuję do Zayna.  My także ruszyliśmy trzymając się za ręce. W pewnym momencie Harry odwrócił się. Teraz ktoś jeszcze wiedział o naszym związku.  Nie zważając na fatografów szukaliśmy Louisa.  Spostrzegłam go w barze. Siedział sam i pił Pepsi. Podeszłam do niego i rozmawialiśmy jakiś czas. Zayn stał przed barem i trochę się niecierpliwił. Po moim odejściu od stolika Lou trochę poweselał. Spodziewał się, że niedługo będziemy parą. Tylko nie wiedział, że zobaczy nas w takiej sytuacji. To zawstydziło bardzo mocno. Miał poczucie winy, że nie zapukał tylko wszedł bez pytania,  dlatego był taki przygnębiony. Po wytłumaczeniu, że nic się nie stało wyszłam, chwyciłam Zayna i dalej spacerowaliśmy.

~

Cieszę się, że opowieść się podoba. Zapraszam na mój 2-gi blog gdzie będę dodawała posty o życiu codziennym (klikkliklkilkliklikiklik). Będę szczęśliwa jeśli go zaobserwujecie. Pzdr Larry :*

3 komentarze= Rozdział IV
UWAGA! Zatrzymam się na rozdziale 20 jeśli nie będzie 5 obserwujących :)

3 komentarze: